Dlaczego ludzie nadal kupują telefony z internetem w 2020 roku

Smartfon w Twojej kieszeni może wykonywać miliony obliczeń na sekundę, grać w oszałamiające wizualnie gry 3D, uzyskiwać dostęp do informacji na całym świecie, a może nawet robić zdjęcia w jakości lustrzanki cyfrowej. Łatwo przyjąć to za pewnik – zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę skromne początki telefonów komórkowych.

Telefony takie jak skromne klocki Nokii z dawnych czasów są nadal produkowane. Ale kto je kupuje i dlaczego?

Telefon z internetem: skrócona historia

Przez większą część lat 90. i 2000 świat mobilny dzielił się na dwa obozy: telefony i inne. Ci pierwsi zadowalali ludzi na rynku masowym, ale nie byli wyszukani. Dzwonili i wysyłali SMS-y. Pomyśl o urządzeniach takich jak kultowa Nokia 3310 i Motorola StarTAC.

Ktoś trzyma telefon Nokia 3310.

W miarę upływu czasu pojawiały się inne funkcje, takie jak przesyłanie wiadomości wideo i zdjęć, a także podstawowe przeglądanie Internetu za pomocą technologii takich jak protokół aplikacji bezprzewodowych (WAP). Jednak wysokie koszty danych i stosunkowo niska jakość drastycznie ograniczyły atrakcyjność tych funkcji. Większość ludzi nadal używa swoich telefonów komórkowych wyłącznie do komunikacji.

Z perspektywy czasu kategoria „inne” jest znacznie bardziej interesująca. Składał się z kieszonkowych urządzeń typu laptop, takich jak Psion Series 5, Nokia Communicator i czcigodny BlackBerry. Później pojawiły się narzędzia z ekranem dotykowym, podobne do nowoczesnych smartfonów, w tym PDA firmy HP (sprzedawane pod linią iPaq) i Palm.

W miarę kontynuacji XXI wieku rynek telefonów z funkcjami telefonicznymi zaczął zbliżać się do czegoś, co wyglądało jak parytet z bardziej wyrafinowanymi (i drogimi) braćmi.

Urządzenia takie jak 2008 LG Renoir porzuciły klawiaturę T9 na rzecz pełnego (choć nieco niezgrabnego i opornego) ekranu dotykowego.

W Wielkiej Brytanii lokalna sieć Three (nazwana tak od usługi 3G, z którą zadebiutowała) oferowała telefon z wbudowanym połączeniem Skype. W międzyczasie Motorola Rokr oferowała możliwość odtwarzania plików MP3, łącząc funkcjonalność telefonu komórkowego i iPoda.

Były też dziwne wartości odstające, takie jak Nokia N-Gage i LG enV. To był ekscytujący czas z wieloma różnymi urządzeniami. Ale wkrótce stało się jasne, że impreza nie miała trwać długo.

Urządzenie Nokia N-Gage.

Pod koniec dekady rynek smartfonów urósł. Dzieje się tak głównie dlatego, że były tańsze, a firmom udało się zmienić postrzeganie opinii publicznej, że służą wyłącznie do celów biznesowych.

BlackBerry jest prawdopodobnie najlepszym tego przykładem. Jej telefony w QWERTY przeniosły się z biura na ulicę dzięki budżetowym liniom, takim jak BlackBerry Curve. W międzyczasie iPhone pojawił się na rynku w 2007 roku, a pierwszy telefon z Androidem (HTC Dream) trafił na półki w następnym roku.

Ceny danych również spadły, a operatorzy rutynowo oferowali duże ilości megabajtów. W tym momencie większość ludzi zaczęła skakać ze statku. Do drugiego kwartału 2013 roku sprzedaż smartfonów oficjalnie przewyższył te z podstawowych telefonów z funkcjami.

Nowe telefony w 2020 roku

Nie byłoby dokładne (ani sprawiedliwe) stwierdzenie, że telefony z internetem całkowicie zniknęły. Nie tylko nadal istnieją, ale także ewoluują. Pozostają niezwykle popularne na obszarach takich jak Afryka Subsaharyjska, gdzie nawet najtańsze urządzenia z Androidem są dla wielu zbyt drogie.

W drugim kwartale 2019 roku telefony z internetem stanowiły prawie 58,3 procent rynku, ale liczba ta szybko maleje. Warto również zauważyć, że istnieje duża gospodarka cyfrowa skupiona wokół tych podstawowych urządzeń.

Najlepszym tego przykładem jest M-Pesa, co najlepiej można określić jako odpowiedź Afryki na Venmo. Usługa została założona przez Vodafone i Safaricom w 2005 roku i umożliwia klientom z kilku krajów afrykańskich – w tym Kenii i Tanzanii – wysyłanie i odbieranie pieniędzy za pośrednictwem wiadomości SMS.

Sklep Safaricom ze znakiem M-Pesa w Kenii.

Na Zachodzie telefony z internetem mają nieco inną pozycję na rynku. Często są popularnym wyborem dla starszych, mniej obeznanych z technologią osób. Jeden sprzedawca, Doro, obsługuje ten rynek, oferując linię podstawowych telefonów z grubszymi przyciskami i głośniejszymi słuchawkami. Alcatel Go Flip 3 pełni podobną rolę, choć mniej wyraźnie.

Jest też element nostalgii. Wiele współczesnych telefonów z funkcjami to po prostu odnowione wersje wcześniejszych urządzeń. Nokia jest tu recydywistą, ponieważ wprowadziła zmodernizowane wersje 3310, 8110 i 5310. To wszystkie podstawowe urządzenia, ale mają kolorowe ekrany, odtwarzacz muzyki i prosty aparat.

Prawdopodobnie wiele osób kupuje je tylko dlatego, że są retro. Jednak jest również prawdopodobne, że są one używane jako telefony zapasowe lub w środowiskach, w których smartfon może zostać uszkodzony, na przykład na festiwalu muzycznym.

Ani inteligentny, ani funkcjonalny

Wybacz kalambur, ale sektor mobilny nie jest binarny. Jest środek, który zajmują działające urządzenia KaiOS.

Telefony te często przypominają urządzenia sprzed ery smartfonów i zawierają takie funkcje, jak kwadratowe wyświetlacze i fizyczne klawiatury T9. Mają jednak również rzeczy, których można oczekiwać na nowoczesnym urządzeniu, takie jak sklep z aplikacjami, asystenci głosowi, przeglądarki internetowe, aktualizacje bezprzewodowe i strumieniowe przesyłanie wideo.

Telefon z klapką Nokia 2720 z systemem KaiOS.

Co najważniejsze, mogą również wygodnie działać na najbardziej surowym sprzęcie, a KaiOS pojawia się na telefonach za 20 USD, takich jak MTN Smart.

KaiOS rozpoczął się jako Firefox OS, próba Mozilli do stworzenia systemu operacyjnego dla smartfonów, który będzie rywalizował z Androidem i iOS. Jego głównym wyróżnikiem było to, że działał nawet na najbardziej ograniczonych urządzeniach. Był to jednak projekt stosunkowo krótkotrwały; Mozilla ogłosiła koniec na początku 2017 roku, powołując się na trudności w budowaniu przyczepności.

Ale to nie był koniec historii. Społeczność szybko skorzystała z luzu, dzieląc kod źródłowy na nowy projekt o nazwie B2G OS (Boot 2 Gecko), który później stał się podstawą KaiOS.

W maju 2019 roku KaiOS ogłosił, że osiągnął kamień milowy 100 milionów urządzeń. Obecnie prawie na pewno poprawiła się ta liczba, zwłaszcza że koszty dostępu mobilnego gwałtownie spadły w miejscach takich jak Indie. W rezultacie KaiOS szybko zyskuje na popularności wśród programistów, w tym Google i Facebooka.

Jaka jest przyszłość telefonów z funkcjami?

Długoterminowe prognozy dla rynku telefonów z funkcjami nie są dobre. Działania na średnim poziomie, takie jak KaiOS, będą nadal zmniejszać i tak już zmniejszony udział w rynku.

Są też inne czynniki, takie jak Android Go – wysiłki Google mające na celu wprowadzenie Androida na tańsze, mniej wydajne urządzenia.

W międzyczasie jednak producenci telefonów będą nadal zapalać lampkę telefonu z funkcjami. Niech świeci długo!