Windows 10 to pierwsza wersja systemu operacyjnego, która zawiera wbudowaną funkcję zrzutu ekranu. Użytkownicy wcześniejszych edycji musieli korzystać z narzędzia Wycinanie, które nie było zbyt komfortowe w obsłudze. W przeszłości brak tej funkcji rekompensowały aplikacje od zewnętrznych deweloperów. Teraz Windows 10 oferuje podstawową opcję zrzutu ekranu. Naciśnięcie kombinacji klawiszy Win + PrtSc spowoduje uchwycenie całego ekranu. W porównaniu do macOS, funkcjonalność ta wciąż pozostaje ograniczona, ponieważ nie ma możliwości wykonania zrzutu ekranu określonego obszaru. Sytuacja nieco się zmieniła po kwietniowej aktualizacji Creators, wprowadzając możliwość zrzutu ekranu z wybranego fragmentu ekranu bez konieczności instalacji dodatkowych aplikacji.
Nowa funkcja jest dostępna w wersjach Windows 10 Insider. Aby zrealizować zrzut ekranu określonego obszaru, należy użyć kombinacji klawiszy Win + Shift + S.
Po naciśnięciu tych klawiszy na ekranie pojawi się biała półprzezroczysta maska, a kursor zmieni się w krzyżyk.
Kiedy krzyżyk jest widoczny, kliknij i przeciągnij go po ekranie, aby zaznaczyć interesujący cię obszar. Biała maska zniknie z wybranego fragmentu. Zwolnij przycisk myszy, aby wykonać zrzut ekranu.
Podobnie jak inne zrzuty ekranu utworzone za pomocą wbudowanej funkcji, ten również zostanie zapisany w bibliotece obrazów w folderze Screenshots.
Jeżeli korzystasz z aplikacji OneNote na komputerze w aktualnej wersji Windows 10 lub w jakiejkolwiek starszej wersji, nowa funkcjonalność będzie ci dobrze znana. OneNote umożliwia wykonywanie zrzutów ekranu z wybranego obszaru dzięki widżetowi na pasku zadań, a także wykorzystuje tę samą kombinację klawiszy. Jedyna różnica polega na tym, że OneNote dla komputerów stacjonarnych to płatna aplikacja, która nie jest dołączona do standardowej instalacji systemu Windows.
Mimo tej nowości, Windows 10 wciąż pozostaje w tyle za macOS. System Apple pozwala na zrobienie zrzutu ekranu określonego obszaru, dowolnego okna lub całego ekranu, oferując wysoką jakość zrzutów HD bez potrzeby instalacji dodatkowych aplikacji, co jest dostępne od ponad dekady.
Aby Microsoft mógł się rozwijać, konieczne będą znaczne ulepszenia tej funkcji. Jest to bardzo przydatne narzędzie, które sprawiło, że zrezygnowałem z domyślnych aplikacji do zrzutów ekranu. Obszary, w których Windows 10 mógłby się poprawić, aby wyprzedzić Apple, obejmują dodanie opcji przechwytywania kursora. Aktualnie ani Windows 10, ani macOS nie rejestrują kursora myszy w zrzutach ekranu.
Użytkownicy Windows 10, którzy muszą mieć widoczny kursor w zrzucie ekranu, wciąż muszą polegać na narzędziach firm trzecich. Microsoft poczynił pewne postępy, ale ta funkcjonalność nie jest zbyt skomplikowana, więc można oczekiwać większych innowacji.