4 powody, dla których ChatGPT OpenAI umiera

Istotne kwestie dotyczące przyszłości ChatGPT

  • Pozycja ChatGPT na rynku jest zagrożona, ponieważ konkurencja intensywnie go naśladuje, co prowadzi do zmniejszenia jego unikalności i utraty użytkowników.
  • Koszty utrzymania ChatGPT są astronomiczne, generując milionowe straty dla OpenAI ze względu na wysokie wydatki operacyjne.
  • OpenAI musi zmierzyć się z procesami sądowymi dotyczącymi praw autorskich, co stanowi poważne zagrożenie dla przyszłości ChatGPT, zwłaszcza w obliczu ewentualnych luk prawnych.
  • Integracja narzędzi AI przez duże firmy technologiczne i ich ekosystemy stanowi ogromne wyzwanie dla długoterminowego sukcesu ChatGPT.

Technologie pojawiają się i znikają z zadziwiającą prędkością. W 2022 roku aplikacja BeReal wzbudziła duże zainteresowanie, angażując użytkowników do spontanicznego udostępniania zdjęć. Podobny efekt swego czasu miał Vine z krótkimi filmikami. Dziś te aplikacje znikają w cyfrowym zapomnieniu.

Mimo, że ChatGPT wydaje się wyjątkowo zaawansowany, istnieje ryzyko, że podzieli los innych technologicznych fenomenów i straci popularność. Przedstawiamy cztery główne powody, dla których przyszłość ChatGPT może nie być tak obiecująca, jak się wydaje.

1. Konkurenci ChatGPT szybko nadrabiają straty

Bycie pionierem na rynku daje przewagę, ale ta przewaga jest tymczasowa. Im szybciej i bardziej zmotywowani są konkurenci, tym szybciej znika ta początkowa przewaga. ChatGPT jako pierwszy chatbot AI o szerokim zastosowaniu, zyskał znaczną przewagę.

Gdy ChatGPT pojawił się nagle, giganci technologiczni, jak Google i Microsoft, zostali zaskoczeni. Konsumenci zainteresowani konwersacyjną sztuczną inteligencją mieli tylko jedną opcję: ChatGPT. To spowodowało gwałtowny wzrost jego popularności, czyniąc go jedną z najszybciej rozwijających się aplikacji internetowych w historii, z ponad 100 milionami użytkowników w niecałe trzy miesiące.

Źródło obrazu: Google Trends

Jednak, jak pokazał czas, ChatGPT można naśladować. Firmy takie jak Meta, Anthropic, Microsoft, Google, StabilityAI i inne, opracowały modele, które zbliżają się do możliwości GPT-4. OpenAI nie ma już monopolu na zaawansowaną konwersacyjną sztuczną inteligencję. Bing AI od Microsoftu, Bard od Google, Claude AI od Anthropic oraz wielu innych konkurentów to realne alternatywy, które szybko wchodzą w obszar, który dotąd zajmował ChatGPT.

Źródło obrazu: Google Trends

Dane z Google Trends i firmy analitycznej Similarweb sugerują, że ruch na stronie ChatGPT ustabilizował się po pojawieniu się konkurentów, takich jak Character.ai, Claude AI i Bard. To wskazuje, że użytkownicy poszukują alternatywnych rozwiązań. Chociaż ChatGPT nadal notuje ponad miliard wizyt miesięcznie, liczba ta wykazuje tendencję spadkową. Mimo zdobycia popularności, jego dominacja szybko słabnie.

2. Koszty ChatGPT są nie do utrzymania

Choć OpenAI może liczyć na wsparcie finansowe gigantów takich jak Microsoft, rozwiązanie problemu kosztów poprzez „dosypywanie pieniędzy” nie jest trwałą strategią. OpenAI ma poważne trudności z opanowaniem kosztów. Według raportów, w tym Business Insider, utrzymanie ChatGPT kosztuje około 700 000 dolarów dziennie. Oznacza to, że każda darmowa interakcja użytkownika wiąże się z ogromnymi kosztami dla firmy. W miarę wzrostu liczby użytkowników, koszty te rosną lawinowo.

Koszty skalowania tych modeli w celu obsługi rosnącej liczby użytkowników są oszałamiające. Dlatego OpenAI od dawna mówi o konieczności obniżenia kosztów operacyjnych. Pomimo posiadania prawdopodobnie najgorętszego produktu technologicznego na rynku, firma generuje ogromne straty finansowe. Dzieje się tak, ponieważ koszt utrzymania ChatGPT jest tak wysoki, że OpenAI musi przeznaczyć znaczną część swoich przychodów (prawie 1 miliard dolarów) na jego działanie.

Jako startup skupiony na rozwoju sztucznej inteligencji, OpenAI priorytetowo traktuje dostępność i rozwój produktu nad krótkoterminowe zyski. Takie podejście wymaga jednak stałego finansowania, szczególnie w branży, jaką jest sztuczna inteligencja. Długoterminowa rentowność ChatGPT zależy od tego, czy firmie uda się znaleźć równowagę między innowacjami, kosztami i dochodami. ChatGPT może cieszyć się ogromną popularnością, ale budżet OpenAI ponosi ogromne koszty.

3. Rosnące obawy o prawa autorskie

Stworzenie zaawansowanych modeli AI, takich jak te wykorzystywane przez ChatGPT, wymaga przeszkolenia ich na ogromnych zbiorach danych. Samo w sobie nie stanowi to problemu. Pytanie, w jaki sposób OpenAI zebrało te dane, kto jest ich właścicielem oraz czy OpenAI ma prawa do wykorzystania ich w komercyjnych aplikacjach, takich jak ChatGPT, rodzi poważne wątpliwości.

Fakt, że ChatGPT potrafi odpowiadać na pytania dotyczące treści chronionych prawem autorskim lub generować teksty naśladujące utwory, sugeruje, że model mógł być na nich szkolony. To budzi sprzeciw osób z branż kreatywnych, których dochód zależy od posiadania wyłącznych praw autorskich.

W rezultacie, OpenAI musi mierzyć się z licznymi procesami sądowymi wniesionymi przez twórców, pisarzy, artystów i komików za bezprawne wykorzystywanie ich materiałów chronionych prawem autorskim. Autorzy tacy jak George R.R. Martin, George Saunders, Michael Connelly oraz komiczka Sarah Silverman to tylko niektórzy z twórców, którzy pozywają OpenAI za naruszenie ich praw autorskich.

Większość tych pozwów jest obecnie odrzucana z uwagi na brak jasnych regulacji prawnych dotyczących wykorzystania materiałów chronionych prawem autorskim w procesie szkolenia AI. Jednak, w miarę jak liczba pozwów rośnie, istnieje ryzyko, że któryś z nich przełamie luki prawne i otworzy drogę do dalszych roszczeń. Jeśli to się stanie, OpenAI może mieć poważne kłopoty. Na razie nie jest to pewne, ale takie ryzyko jest realne.

Chociaż duże zbiory danych są niezbędne do budowy zaawansowanej sztucznej inteligencji, niezwykle ważne jest, aby dane te były pozyskiwane w sposób legalny, etyczny i z poszanowaniem praw autorskich i prywatności.

4. Nadchodzi era wielkich technologii

Rywalizacja w branży technologicznej to nie tylko konkurencja z innymi firmami, ale również walka z gigantami technologicznymi. O ile pomysłowość może pomóc utrzymać dystans do konkurencji, to walka z gigantami technologicznymi jest zadaniem wręcz niemożliwym. Przypomnijmy sobie Dropboxa, który zrewolucjonizował ideę przechowywania danych w chmurze. Wtedy Dropbox był tym, czym dziś jest ChatGPT. Gdy Google, Apple i Microsoft wprowadziły podobne rozwiązania, Dropbox miał ogromne problemy z utrzymaniem konkurencyjności.

Dziś mamy iCloud dla iPhone’a i Dysk Google dla Androida. Przeciętnemu użytkownikowi wygodniej jest korzystać z wbudowanych usług chmurowych niż z aplikacji zewnętrznych, takich jak Dropbox. Apple i Google stworzyły ekosystemy, które działają na wszystkich ich urządzeniach, zachęcając użytkowników do pozostawania w ich środowisku. Dodanie usługi zewnętrznej, takiej jak Dropbox, wymaga dodatkowego wysiłku, a chmury oferowane przez gigantów technologicznych synchronizują zdjęcia, dokumenty i inne dane między urządzeniami. Dla większości użytkowników wygoda wygrywa, a ekosystemy gigantów ułatwiają im zdobywanie nowych użytkowników.

W miarę jak narzędzia AI stają się coraz bardziej zaawansowane i niezbędne, ludzie będą poszukiwać ich integracji z istniejącymi platformami. Zamiast korzystać z oddzielnych interfejsów, użytkownicy będą preferować, aby funkcje AI były dostępne w miejscach, w których już pracują. W takim scenariuszu strategia oparta na ekosystemie okaże się nieoceniona dla dużych firm technologicznych.

ChatGPT: Bohater AI dzisiaj, relikt jutra?

Chociaż ChatGPT prawdopodobnie pozostanie popularny przez pewien czas, musi intensywnie konkurować w kwestii innowacji, aby utrzymać swoją pozycję i udział w rynku. Sektor chatbotów AI rozwija się bardzo szybko, a już wkrótce może pojawić się kolejna przełomowa technologia. ChatGPT zapoczątkował rewolucję w sztucznej inteligencji, ale nie wiadomo, jak długo pozostanie w centrum uwagi.


newsblog.pl