Główny związek zawodowy reprezentujący aktorów w Stanach Zjednoczonych złożył formalną skargę przeciwko spółce zależnej Epic Games, dewelopera stojącego za popularną grą Fortnite. Spór koncentruje się na zarzutach, że firma niewłaściwie wykorzystała sztuczną inteligencję do generowania głosów postaci, omijając ustalone porozumienia i negocjacje ze związkiem. Działanie to podkreśla rosnące napięcie między tradycyjnymi rolami aktorów głosowych a nowymi technologiami AI w przemyśle rozrywkowym.
Złożono Skargę w Sprawie Wykorzystania Głosów AI
Screen Actors Guild – American Federation of Television and Radio Artists (SAG-AFTRA) złożył zażalenie do amerykańskiego National Labor Relations Board (NLRB) przeciwko Llama Productions, podmiotowi zidentyfikowanemu jako spółka zależna Epic Games. Sednem skargi jest twierdzenie, że Llama Productions użyła generowanych przez AI głosów postaci w Fortnite bez uprzedniego podjęcia wymaganych negocjacji w dobrej wierze ze związkiem.
Sprawa ta zyskała uwagę publiczną częściowo z powodu incydentu z postacią o głosie AI, która miała reprezentować Dartha Vadera podczas wydarzenia w Fortnite o tematyce „Galactic Battles”. Doniesienia wskazywały, że ta wersja postaci z głosem AI używała obraźliwego i rasistowskiego języka, wywołując kontrowersje.
SAG-AFTRA twierdzi, że Epic Games nie poinformowało związku o wdrożeniu AI do tworzenia głosów, co ich zdaniem stanowi naruszenie istniejących umów zbiorowych. Przedstawiciel związku oświadczył, że dowiedzieli się o wykorzystaniu głosów AI tylko poprzez komunikat prasowy.
Stanowisko Związku w Sprawie AI i Negocjacji
SAG-AFTRA uznaje potencjał AI jako narzędzia do poprawy wrażeń odbiorców. Jednakże związek stanowczo utrzymuje, że pracodawcy mają obowiązek omawiać i negocjować warunki korzystania z takiej technologii, zwłaszcza gdy ma ona wpływ na pracę ludzką. Argumentują, że jednostronne wdrażanie głosów AI w celu zastąpienia ludzkich aktorów narusza obowiązek pracodawcy do prowadzenia rokowań zbiorowych.
Według przedstawicieli prawnych związku, Llama Productions rzekomo jednostronnie zmieniła warunki pracy w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, zastępując ludzkie głosy AI bez powiadamiania związku lub umożliwienia dyskusji. Ten spór jest szczególnie istotny, biorąc pod uwagę, że członkowie SAG-AFTRA, w tym aktorzy zaangażowani w gry wideo i dubbing, strajkują od lipca 2024 roku, a wykorzystanie AI jest centralnym punktem negocjacji.
Potencjalne Działania NLRB i Szersze Kwestie
SAG-AFTRA wnioskuje do National Labor Relations Board o formalne zbadanie sprawy i stwierdzenie, że doszło do naruszenia z powodu niepodjęcia negocjacji w dobrej wierze. Gdyby NLRB stwierdziło naruszenie, potencjalne środki zaradcze mogłyby obejmować nakazanie Llama Productions przywrócenia dotkniętych aktorów, wypłacenie zaległego wynagrodzenia oraz poinformowanie pracowników o ich prawach. Sam NLRB nie nakłada kar pieniężnych w takich przypadkach.
Na chwilę obecną Epic Games nie wydało publicznego oświadczenia w sprawie skargi. Przedstawiciele SAG-AFTRA potwierdzili, że związek nie kontaktował się bezpośrednio z firmą przed złożeniem skargi do NLRB.
Oddzielnym, złożonym wymiarem wykorzystania głosów AI są prawa do głosów zmarłych aktorów. Na przykład, James Earl Jones, pierwotny aktor głosowy Dartha Vadera, przed swoją śmiercią w 2024 roku, podobno udzielił Lucasfilm licencji na swój głos do przyszłych projektów. Podobne umowy istnieją dla spadkobierców innych ikonicznych wykonawców. Chociaż SAG-AFTRA uznaje prawa aktorów i ich spadkobierców do kontrolowania ich cyfrowego wizerunku i głosów, związek podkreśla, że nawet w takich scenariuszach warunki zatrudnienia powinny podlegać układom zbiorowym.
Ta sprawa odzwierciedla szersze obawy w branżach kreatywnych dotyczące nieautoryzowanego wykorzystania pracy artystów do szkolenia modeli AI. W powiązanym wyzwaniu prawnym, grupa amerykańskich autorów złożyła pozew przeciwko OpenAI we wrześniu 2023 roku, zarzucając nielegalne wykorzystanie ich książek do szkolenia dużych modeli językowych.
newsblog.pl
Maciej – redaktor, pasjonat technologii i samozwańczy pogromca błędów w systemie Windows. Zna Linuxa lepiej niż własną lodówkę, a kawa to jego główne źródło zasilania. Pisze, testuje, naprawia – i czasem nawet wyłącza i włącza ponownie. W wolnych chwilach udaje, że odpoczywa, ale i tak kończy z laptopem na kolanach.