Ostatnia decyzja federalnego sądu okręgowego wniosła znaczącą jasność i stabilność dla Apple Inc. (AAPL), potwierdzając dalszą zdolność Google do dokonywania znaczących płatności z tytułu podziału przychodów. Orzeczenie to, wynikające z kluczowej sprawy antymonopolowej, zapobiega potencjalnym zakłóceniom finansowym dla szybko rosnącego działu Usług Apple i podkreśla skomplikowane wzajemne zależności w ekosystemie technologicznym, zwłaszcza w kwestiach dominacji wyszukiwarek internetowych i integracji platform mobilnych.
- Google może kontynuować umowy o podziale przychodów dotyczące wyszukiwarki, Chrome i ofert generatywnej AI.
- Google będzie nadal płacić Apple szacunkowo 20 miliardów dolarów rocznie za status domyślnej wyszukiwarki w Safari i innych usługach.
- Sąd wprowadził warunek ograniczający umowy partnerskie Google do jednego roku.
- Google nie może zmuszać firm do ograniczania konkurencyjnych aplikacji lub usług na ich urządzeniach.
- Płatności Google stanowią około 20,8% przychodów działu Usług Apple.
- Reakcja rynku na orzeczenie była pozytywna, a akcje Apple wzrosły.
Decyzja Sądu i Warunki Współpracy
Orzeczenie, wydane przez sędziego Sądu Dystryktowego Dystryktu Kolumbii, Amita Mehty, zezwala Google (GOOG, GOOGL) na utrzymanie umów o podziale przychodów z partnerami dystrybucyjnymi w zakresie umieszczania i preinstalacji jego wyszukiwarki, przeglądarki Chrome oraz ofert generatywnej AI. Co kluczowe dla Apple, oznacza to, że Google będzie nadal płacić szacunkowo 20 miliardów dolarów rocznie, aby zapewnić sobie pozycję domyślnej wyszukiwarki w przeglądarce Safari firmy Apple oraz w jej Siri i innych usługach. To długotrwałe porozumienie stanowiło filar przychodów Apple z działu Usług.
Chociaż decyzja sądu podtrzymuje główny strumień przychodów, wprowadza ona również specyficzne warunki. Google będzie teraz ograniczony do rocznych umów w ramach tych partnerstw, co potencjalnie pozwoli Apple na częstsze renegocjowanie warunków. Ponadto Google nie może zmuszać firm do ograniczania konkurencyjnych aplikacji lub usług na ich urządzeniach, co może zapewnić Apple większą elastyczność, zwłaszcza że firma już zapewnia dostęp do konkurencyjnego dla Google Gemini, ChatGPT, poprzez swoją platformę Apple Intelligence.
Konsekwencje Finansowe dla Apple
Konsekwencje finansowe dla Apple są znaczne. Szacunkowa roczna płatność w wysokości 20 miliardów dolarów od Google jest uwzględniana w dziale Usług Apple, który w 2024 roku wygenerował 96,2 miliarda dolarów. Bazując na tej liczbie, umowa z Google stanowi około 20,8% przychodów z usług Apple. Należy zauważyć, że kwota 20 miliardów dolarów jest szacunkiem z dokumentów sądowych dotyczących antymonopolu z 2022 roku i może być wyższa w kolejnych latach, odzwierciedlając wzrost i strategiczne znaczenie partnerstwa.
Reakcje Rynku i Analizy Ekspertów
Reakcja rynku na orzeczenie była pozytywna dla Apple, a cena akcji spółki wzrosła o ponad 2,5% we wczesnych godzinach handlu po ogłoszeniu wiadomości. Analitycy finansowi w dużej mierze ocenili wynik korzystnie dla Apple. Wamsi Mohan, analityk w BofA Global Research, określił orzeczenie jako zwycięstwo dla Apple i w konsekwencji podniósł cenę docelową akcji Apple z 250 do 260 dolarów. Mohan zasugerował, że choć szczegóły mogą ewoluować, a Google zachowuje możliwość odwołania się, to natychmiastowa znacząca zmiana w istniejących relacjach Apple-Google i strukturze płatności jest mało prawdopodobna.
Erik Woodring z Morgan Stanley powtórzył ten sentyment, sugerując, że orzeczenie może nawet przynieść Apple korzyści w dłuższej perspektywie. Podkreślił, że kontynuacja płatności Google, w połączeniu z nową zdolnością Apple do corocznego renegocjowania stawek domyślnych płatności, może zwiększyć monetyzację wyszukiwarki przez Apple zarówno w przypadku tradycyjnych, jak i nowych partnerów wykorzystujących AI. Ta elastyczność, zdaniem Woodringa, eliminuje wcześniejsze spekulacje branżowe, że Apple będzie musiało przejąć wyszukiwarkę z generatywną AI, dając firmie strategiczną przewagę w szybko zmieniającym się krajobrazie technologicznym.
newsblog.pl
Maciej – redaktor, pasjonat technologii i samozwańczy pogromca błędów w systemie Windows. Zna Linuxa lepiej niż własną lodówkę, a kawa to jego główne źródło zasilania. Pisze, testuje, naprawia – i czasem nawet wyłącza i włącza ponownie. W wolnych chwilach udaje, że odpoczywa, ale i tak kończy z laptopem na kolanach.