Hillsdale College potwierdziła, że konserwatywny aktywista Charlie Kirk był zaangażowanym uczestnikiem jej obszernego programu nauczania online. Informacja ta pojawiła się po jego niedawnym zabójstwie. Uczelnia, założona w 1844 roku z misją kultywowania wolności obywatelskich i religijnych poprzez klasyczne wykształcenie w zakresie sztuk wyzwolonych, uruchomiła swoje cyfrowe oferty kursów w 2011 roku. Kirk był jednym z milionów Amerykanów, którzy skorzystali z programu nauczania Hillsdale, obejmującego takie dziedziny jak historia, polityka, ekonomia, filozofia i religia.
Emily Stack Davis, zastępca rzecznika prasowego ds. mediów i public relations Hillsdale, zasugerowała, że zaangażowanie Kirka wynikało z jego zgodności z niezależnym etosem uczelni i jej zaangażowaniem w prawdę. „Charlie ukończył około 30 naszych kursów online” – stwierdziła Davis, dodając, że społeczność akademicka przesyła modlitwy i wsparcie rodzinie Kirka. Uczelnia została zasypana wiadomościami solidarności od 10 września, a studenci zorganizowali „cichą czuwanie” ku jego pamięci.
Poza swoimi akademickimi zainteresowaniami, Kirk utrzymywał osobiste kontakty z prezesem Hillsdale College, dr. Larrym P. Arnnem. Dr Arnn wspominał, że Kirk regularnie kończył kursy online, zdawał egzaminy i dzielił się z nim swoimi certyfikatami, często w celu omówienia tematów, które chciał zrozumieć. Ten wzorzec podkreśla ciekawość intelektualną Kirka i jego ciągłe zaangażowanie w zasoby edukacyjne Hillsdale.
Relacje Kirka z Hillsdale obejmowały również jego udział jako prelegenta w Narodowym Seminarium Przywództwa organizowanym przez uczelnię w Phoenix na początku tego roku. Uczelnia umieściła na swojej stronie głównej hołd, linkujący do strony upamiętniającej Kirka. Strona ta zawiera przesłanie wideo od prezesa Arnn, który opisał Kirka jako cenionego przyjaciela i wyjątkowo błyskotliwego młodego człowieka, zaszczyt go znać.
newsblog.pl
Maciej – redaktor, pasjonat technologii i samozwańczy pogromca błędów w systemie Windows. Zna Linuxa lepiej niż własną lodówkę, a kawa to jego główne źródło zasilania. Pisze, testuje, naprawia – i czasem nawet wyłącza i włącza ponownie. W wolnych chwilach udaje, że odpoczywa, ale i tak kończy z laptopem na kolanach.