Niezależnie od tego, czy traktujesz przyczepkę jedynie jako „dodatek” do auta, czy jest ona dla Ciebie jej integralną częścią – odpowiednie oświetlenie to sprawa pierwszorzędna. Na drodze liczą się przecież sprawność techniczna i widoczność – nie tylko po zmroku. Lampy do przyczepki LED stały się obecnie standardem wśród użytkowników, którzy cenią bezpieczeństwa, trwałość i wygodę użytkowania. Sprawdź, dlaczego warto na nie postawić.
Niezależnie od tego, czy traktujesz przyczepkę jedynie jako „dodatek” do auta, czy jest ona dla Ciebie jej integralną częścią – odpowiednie oświetlenie to sprawa pierwszorzędna. Na drodze liczą się przecież sprawność techniczna i widoczność – nie tylko po zmroku. Lampy do przyczepki LED stały się obecnie standardem wśród użytkowników, którzy cenią bezpieczeństwa, trwałość i wygodę użytkowania. Sprawdź, dlaczego warto na nie postawić.
Czym właściwie jest technologia LED?
LED (ang. Light Emitting Diode), czyli dioda elektroluminescencyjna to technologia, która od lat wypiera tradycyjne źródła światła z rynku, również motoryzacyjnego. Wykonane w niej lampy nie mają żarnika jak klasyczne żarówki. Zamiast tego wykorzystują zjawisko emisji światła przy przepływie prądu przez specjalny materiał półprzewodnikowy.
Podstawowymi zaletami takiego rozwiązania są: wyjątkowa odporność na wstrząsy, długie działanie (liczone w godzinach) oraz fakt, iż lampy LED nie nagrzewają się tak jak ich starsze odpowiedniki. W przeciwieństwie do nich są również energooszczędne, a więc w niższym stopniu obciążają instalację elektryczną pojazdu. W praktyce oznacza to mniej problemów z bezpiecznikami, większą stabilność działania, a co za tym idzie, większy komfort użytkowania.
Dlaczego warto postawić na lampy LED w przyczepce?
To nie koniec korzyści związanych z zastosowaniem LED-ów. Kolejnym argumentem jest bezpieczeństwo. Lampy do przyczepki LED zapalają się szybciej niż tradycyjne żarówki – różnica to ułamki sekund, jednak na drodze mogą one zadecydować o czasie innego kierowcy. Lepsza widoczność kierunkowskazów, świateł pozycyjnych czy stopu to realna redukcja ryzyka kolizji.
Kolejny argument – trwałość. Solidne lampy LED potrafią działać nawet kilkadziesiąt tysięcy godzin, nie są też tak podatne na przepalenie czy uszkodzenie w wyniku wibracji i warunków atmosferycznych. To oznacza mniej napraw, mniej frustracji i mniej nieprzyjemnych niespodzianek podczas podróży.
Kolejną zaletą jest prostota montażu – wiele zestawów LED do przyczepek jest gotowe do instalacji metodą plug & play. Wystarczy podłączyć przewody zgodnie z instrukcją i produkt jest gotowy do użycia. Oznacza to brak konieczności kombinowania z dodatkowymi rezystorami, przekaźnikami czy wymianą całej instalacji – modernizacja oświetlenia to kwestia jednej popołudniowej przerwy w garażu.
Lampy do przyczepki LED – na co zwrócić uwagę podczas zakupu?
Po pierwsze: zwróć uwagę na zgodność lamp z obowiązującymi normami drogowymi. Twoje LED-y do przyczepki powinny mieć odpowiednią homologację, czyli atest potwierdzający ich dopuszczenie do użytku na drogach publicznych (podparty testami). To kwestia tak samo bezpieczeństwa, jak i uniknięcia kar. Produkt bez homologacji nie przejdzie też badania technicznego.
Po drugie: ważne jest dopasowanie typu złącza. Najczęściej spotykane są wtyczki 7- lub 13-PIN-owe. Zasadniczo, zanim kupisz lampy LED, sprawdź, jakiego typu złącza używasz w swoim pojeździe, by nie być zaskoczonym podczas montażu i uniknąć konieczności np. stosowania przejściówek.
Po trzecie: nie oszczędzaj na siłę na jakości. Tanie lampy do przyczepki LED nieznanego pochodzenia mogą kusić ceną, ale często zawodzą wtedy, gdy są najbardziej potrzebne. Lepiej lekko dopłacić niż narazić się na produkt, który nie spełni oczekiwań lub „padnie” po jednym sezonie.
newsblog.pl
Maciej – redaktor, pasjonat technologii i samozwańczy pogromca błędów w systemie Windows. Zna Linuxa lepiej niż własną lodówkę, a kawa to jego główne źródło zasilania. Pisze, testuje, naprawia – i czasem nawet wyłącza i włącza ponownie. W wolnych chwilach udaje, że odpoczywa, ale i tak kończy z laptopem na kolanach.