Istnieje wiele sposobów na śledzenie najnowszych informacji, takich jak Twitter, Reddit, RSS czy newslettery. Upadek Czytnika Google z pewnością stworzył przestrzeń dla nowych rozwiązań, a wiele aplikacji i usług wciąż powstaje. Pilot Reader to aplikacja dostępna na iOS i Androida, skierowana do entuzjastów technologii. Jest to bezpłatne narzędzie, które funkcjonalnie przypomina Tindera. Zbiera nowinki technologiczne i uczy się preferencji użytkownika, aby dostarczać bardziej trafne wiadomości. Użytkownicy mogą przesuwać artykuły w prawo, aby je zapisać, lub w lewo, aby je odrzucić.
Pilot Reader wyświetla artykuły pojedynczo. Jeśli dany tekst Cię interesuje, wystarczy przesunąć palcem w prawo, aby go zapisać. Na ekranie pojawi się animacja, informująca o zapisaniu artykułu. W przypadku braku zainteresowania, wystarczy przesunąć w lewo, by przejść do nowego tekstu.
Aby otworzyć artykuł, który Ci się podoba, wystarczy go dotknąć, co spowoduje uruchomienie wbudowanej przeglądarki Pilot Reader. Możesz również udostępnić artykuł za pośrednictwem e-maila, Twittera, lub wysłać go do aplikacji Pocket, jeśli jest zainstalowana. Aby sprawdzić wszystkie zapisane artykuły, przejdź do ekranu głównego aplikacji i kliknij ikonę zakładek w prawym górnym rogu.
Wszystkie zapisane artykuły można wyeksportować za pomocą e-maila lub aplikacji Pocket. Użytkownicy mają możliwość edytowania zapisanych treści oraz usuwania tych, które już przeczytali. Każdy artykuł jest przedstawiony z miniaturą oraz tytułem, jednak nie ma oznaczenia, czy został przeczytany. Nie ma także opcji oznaczania artykułów jako przeczytanych lub nieprzeczytanych.
Główną wadą aplikacji jest jej wersja na Androida, którą testowaliśmy na Nexusie 5 z systemem Android 4.4.4. Często się zawieszała, co sprawiło, że rozważaliśmy rezygnację z korzystania z niej. Na szczęście wersja na iOS działa bez zarzutu i nie doświadczyliśmy żadnych problemów. Aplikacja jest dobrze zoptymalizowana i nie mamy żadnych zastrzeżeń.
Pilot Reader nie wymaga rejestracji, ale nie pozwala na dodawanie ani usuwanie źródeł, co czyni go mniej odpowiednim zamiennikiem dla tradycyjnych czytników RSS. Ogólnie rzecz biorąc, podoba mi się, jak aplikacja wykorzystuje gesty przesuwania, inspirowane Tindera, aby uprościć proces zapisywania i odrzucania artykułów.
newsblog.pl
Maciej – redaktor, pasjonat technologii i samozwańczy pogromca błędów w systemie Windows. Zna Linuxa lepiej niż własną lodówkę, a kawa to jego główne źródło zasilania. Pisze, testuje, naprawia – i czasem nawet wyłącza i włącza ponownie. W wolnych chwilach udaje, że odpoczywa, ale i tak kończy z laptopem na kolanach.