„Dziura w chodniku” w Chicago to nie szczur, a wiewiórka?

Photo of author

By maciekx

Osobliwy odcisk na chodniku w Chicago, powszechnie nazywany „dziurą po szczurze”, stał się przedmiotem intensywnych badań i powszechnego zainteresowania. Choć stał się wirusową sensacją, która przyciągnęła znaczną uwagę publiczną i nawet spowodowała drobne zakłócenia, nowe badania sugerują, że stworzenie uwiecznione w betonie mogło wcale nie być szczurem. Ta naukowa analiza lokalnej osobliwości podkreśla, jak kultura popularna i badania naukowe mogą się zazębiać, prowadząc do zrewidowanego rozumienia nawet najbardziej przyziemnych zjawisk.

Zabytek, znajdujący się w dzielnicy Roscoe Village, zyskał rozgłos około 20-30 lat po jego powstaniu, kiedy to pełnowymiarowy odcisk zwierzęcia wtopił się w mokry cement chodnikowy. Kształt, przypominający rozłożonego na boki gryzonia z widocznymi zarysami kończyn i ogona, urzekł publiczność. Jego wirusowy status wzrósł po poście w mediach społecznościowych komika Winslowa Dumaine’a, co skłoniło ciekawskich odwiedzających do składania hołdu w tym miejscu. Niestety, doprowadziło to do skarg sąsiadów i ostatecznego zakrycia oraz usunięcia oryginalnej płyty przez urzędników miejskich. Obecnie w oryginalnym miejscu znajduje się pamiątkowa tablica.

Najnowsze badania akademickie, opublikowane w czasopiśmie *Biology Letters*, podważyły popularną narrację. Badacze z University of Tennessee, New York Institute of Technology College of Osteopathic Medicine i University of Calgary przeanalizowali internetowe zdjęcia odcisku i porównali jego wymiary z muzealnymi okazami pospolitej fauny Chicago. Ich ustalenia sugerują, że stworzenie było bardziej prawdopodobnie wiewiórką lub piżmakiem, a nie tytułowym szczurem.

Zespół badawczy systematycznie zawężał możliwości, badając cechy odcisku. Takie cechy jak ramiona, nogi i ogon wykluczyły ptasie, gadzie i płazie podejrzane. Dalsza analiza zarysów pazurów wskazała na ssaki, takie jak szczury, myszy, wiewiórki, susły i piżmaki. Co kluczowe, rozmiar przednich kończyn, trzecich palców i tylnych łap przekroczył wymiary zazwyczaj kojarzone ze szczurami, mieszcząc się zamiast tego w zakresach dla wiewiórki szarej, wiewiórki lisiej i piżmaka.

Biorąc pod uwagę rozpowszechnienie różnych gatunków na obszarze Chicago, badanie konkluduje, że wiewiórka szara jest najbardziej prawdopodobnym sprawcą odcisku. Naukowcy zauważyli również, że cement jest zazwyczaj mokry w ciągu dnia, czyli w czasie, gdy wiewiórki są aktywne, podczas gdy szczury są głównie nocne. Brak śladów dodatkowo wspiera teorię, że wiewiórka, być może źle oceniając skok z drzewa lub poślizgnąwszy się, przypadkowo wylądowała w mokrym cemencie. Chociaż odcisk nie pokazuje wyraźnie puszystego ogona, badanie przyznaje, że futro zwierzęcia często nie ma sztywności, aby stworzyć głębokie odciski, co czyni jego brak w zapisie kopalnym niepokojącym. W związku z tym badacze proponują nowe określenie dla artefaktu: „Wietrzna Wiewiórka Chodnikowa” (Windy City Sidewalk Squirrel), odzwierciedlające jej prawdopodobne pochodzenie i dowody naukowe.


newsblog.pl