Być może pamiętasz aplikację o nazwie Yo, która zyskała popularność, a także przyciągnęła dużą ilość funduszy. Wiele osób zaczęło zastanawiać się, co właściwie się wydarzyło. Aby aplikacja do przesyłania wiadomości wyróżniała się na dzisiejszym rynku, musi oferować coś wyjątkowego. Rynek komunikacyjny jest niezwykle konkurencyjny, a nowi gracze potrzebują wyraźnej przewagi, aby się przebić. Poznaj YB, aplikację do wymiany wiadomości, która ma wsparcie Aarona Paula, znanego z roli w „Breaking Bad” (przypominamy, nie bierz narkotyków, to nie jest dobry pomysł). YB nie jest zamiennikiem tradycyjnych aplikacji do komunikacji; użytkownicy rejestrują się, dodają znajomych, a następnie wymieniają się wiadomościami za pośrednictwem aplikacji. Usługa jest darmowa i oferuje cztery różne warianty powitania „Yo Bit * h”. Można także wykupić dodatkowe opcje powitań.
Jako darmowa aplikacja, YB ma ograniczenia co do liczby wiadomości, które można wysłać, co sprawia, że korzystanie z niej to bardziej zabawna, ale kosztowna atrakcja, nawiązująca do „Breaking Bad”. Aby rozpocząć korzystanie z aplikacji, musisz się zarejestrować, wybierając nazwę użytkownika, hasło oraz podając swój numer telefonu. Aplikacja zapewnia, że numer nie jest przechowywany, więc możesz jej zaufać, ponieważ to obietnica samego Jessego Pinkmana. Po rejestracji dotknij ikony plusa w prawym górnym rogu, aby dodać kontakt. Kontakty w YB to inni użytkownicy aplikacji, których dodałeś jako znajomych. Możesz zaprosić znajomego lub dodać go, jeśli znasz jego nazwę użytkownika.
Po dodaniu kontaktu przesuń palcem w prawo i wybierz domyślną wiadomość „Yo, B * TCH”, aby przeglądać inne dostępne warianty. Wybierz ten, który Cię interesuje, i naciśnij „Wyślij”. Możesz także wykupić dodatkowe powitania, otwierając szufladę nawigacyjną i wybierając „Pakiet powitań”. Pakiety są podzielone według rodzaju wiadomości, co umożliwia zakup paczek na powitania lub codzienne wiadomości. Koszt każdego pakietu wynosi 0,99 $, co sprawia, że komunikowanie się z przyjaciółmi może być dość kosztowne. Aaron Paul oraz zespół twórców aplikacji powinni zdawać sobie sprawę, że większość użytkowników nie jest kucharzami metamfetaminy, którzy dysponują dużymi funduszami (przypominamy, nie bierz narkotyków, to nie jest dobry pomysł).
Aplikacja jest ciekawa, zwłaszcza dla fanów „Breaking Bad”. Projekt jest dobrze przemyślany, a fakt, że trzeba się zarejestrować, nie jest dla mnie zbyt dużym problemem. Jednak ceny paczek z życzeniami i ich dostępność to kwestia, którą warto szybko rozwiązać.
newsblog.pl
Maciej – redaktor, pasjonat technologii i samozwańczy pogromca błędów w systemie Windows. Zna Linuxa lepiej niż własną lodówkę, a kawa to jego główne źródło zasilania. Pisze, testuje, naprawia – i czasem nawet wyłącza i włącza ponownie. W wolnych chwilach udaje, że odpoczywa, ale i tak kończy z laptopem na kolanach.