Zainteresowanie światem kryptowalut, na czele z Bitcoinem i Ethereum, osiągnęło niespotykany dotąd poziom. W rezultacie platformy wymiany kryptowalut, takie jak Coinbase czy Binance, doświadczyły gwałtownego wzrostu wartości i generowanych przychodów.
Ale w jaki sposób te platformy wymiany kryptowalut generują tak imponujące zyski?
1. Prowizje od transakcji
Źródło zdjęcia: Iryna Budanowa/Shutterstock
Opłaty transakcyjne stanowią zazwyczaj niewielką część, często wyrażoną w procentach, całkowitej wartości realizowanej transakcji.
Przykładowo, dokonując zakupu Bitcoina o wartości 100 dolarów na platformie, która pobiera prowizję w wysokości 0,1%, zapłacisz dodatkowe 10 centów za samą transakcję.
Chociaż te opłaty wydają się niskie – zazwyczaj oscylują w przedziale 0,1% do 0,5% za transakcję – w skali intensywnych działań tradingowych mogą stać się znaczącą sumą.
Te niepozorne opłaty transakcyjne przynoszą ogromne dochody giełdom kryptowalut, takim jak Binance, gdzie dzienny obrót przekracza 76 miliardów dolarów.
2. Opłaty za wypłatę środków
Opłaty za wypłatę stanowią kolejny kluczowy element dochodów zarówno scentralizowanych, jak i zdecentralizowanych giełd kryptowalut.
Gdy tylko chcesz przesłać swoje kryptowaluty z platformy wymiany do prywatnego portfela, prawie zawsze wiąże się to z uiszczeniem stosownej opłaty. Szczególnie aktywni traderzy, często przemieszczający aktywa, mogą odczuć ich kumulatywny wpływ.
Choć sieci takie jak Bitcoin czy Ethereum uzasadniają te opłaty koniecznością zabezpieczenia sieci, platformy wymiany czerpią z nich zyski.
Rozważmy sytuację, w której posiadasz 1 BTC i zamierzasz wypłacić go z Binance do portfela Trezor. W tym przypadku Binance pobierze opłatę sieciową w wysokości 0,0005 BTC za pośrednictwem BTC (Segwit), co w chwili pisania tego artykułu przekłada się na około 13 dolarów. Wielokrotne powtarzanie tego procesu w ciągu dnia pokazuje, jak szybko sumują się te opłaty.
Zatem, gdy następnym razem poczujesz irytację spowodowaną opłatami za wypłatę, pamiętaj, że jest to jedno z głównych źródeł zysku giełdy. Jak to mówią, „kasyno zawsze wygrywa”.
3. Opłaty za dodawanie nowych kryptowalut
Niektóre platformy wymiany kryptowalut pobierają od projektów kryptowalutowych znaczne opłaty za umieszczenie ich tokenów w ofercie handlowej. Wysokość tych opłat może sięgać milionów dolarów, w zależności od danej giełdy i specyfiki notowanego projektu.
Umieszczenie tokena na renomowanej giełdzie zapewnia projektowi kryptowalutowemu ogromną widoczność i legitymizację. Scentralizowane giełdy, takie jak Coinbase i Binance, obsługują miliony użytkowników, co sprawia, że projekty są skłonne sporo zapłacić za dostęp do tak szerokiego grona potencjalnych kupujących i sprzedających ich kryptowaluty.
Opłaty te pomagają również giełdom pokryć koszty związane z integracją nowej kryptowaluty. Dodanie nowego tokena wymaga pracy programistycznej, aby zapewnić jego prawidłowe funkcjonowanie na platformie. Ponadto istnieją koszty związane z przestrzeganiem przepisów, ponieważ giełdy muszą dokładnie weryfikować projekty, aby zminimalizować ryzyko prawne.
4. Programy partnerskie i poleceń
Źródło obrazu: freepik/freepik
Wiele giełd kryptowalut wypłaca swoim obecnym użytkownikom prowizje za skuteczne polecenie nowych klientów.
Poprzez programy poleceń, giełdy starają się zachęcić obecnych użytkowników do rekomendowania platformy swoim znajomym, obserwatorom w mediach społecznościowych i innym potencjalnym klientom. Każde skuteczne polecenie może skutkować pozyskaniem długoterminowego klienta, który będzie regularnie generował opłaty transakcyjne. Aby śledzić polecenia, linki polecające są indywidualnie oznaczane. Gdy nowy użytkownik zarejestruje się za pośrednictwem takiego linku, osoba polecająca otrzymuje wynagrodzenie za wszelką aktywność lub opłaty generowane przez nowego klienta.
Na przykład, Coinbase oferuje program poleceń, w ramach którego płaci 10 dolarów w Bitcoinach za każdego nowego użytkownika, który dołączy do platformy z polecenia. Binance natomiast proponuje bardziej rozbudowany, wielopoziomowy program, który zapewnia do 40% prowizji z opłat transakcyjnych generowanych przez poleconych użytkowników.
Chociaż programy poleceń ograniczają bezpośrednie przychody giełdy, korzyści płynące z pozyskiwania nowych klientów znacznie przewyższają koszty. Pozyskiwanie aktywnych traderów ma kluczowe znaczenie dla generowania wolumenu transakcji i opłat.
5. Pożyczki kryptowalutowe
Giełdy kryptowalut, takie jak Binance, Crypto.com i Nexo, oferują pożyczki zabezpieczone kryptowalutami, zarówno klientom indywidualnym, jak i instytucjonalnym. Pożyczki te są zabezpieczone, co oznacza, że pożyczkobiorca musi dostarczyć aktywa kryptowalutowe o wartości większej niż kwota pożyczki. W przypadku niespłacenia zobowiązania, pożyczkodawca ma prawo przejąć zabezpieczenie.
Oto przykład zaciągnięcia pożyczki na Binance:
Masz Bitcoina, którego chcesz przechowywać długoterminowo, ale potrzebujesz gotówki. Wpłacasz jednego BTC na Binance jako zabezpieczenie i zaciągasz sześciomiesięczną pożyczkę na kwotę 20 000 USD z oprocentowaniem 8%. Otrzymujesz gotówkę, a Twoje Bitcoiny pozostają w depozycie. Jeśli spłacisz pożyczkę w terminie, otrzymasz zwrot swojego Bitcoina. W przeciwnym wypadku Binance sprzeda Bitcoina, aby odzyskać kwotę główną pożyczki wraz z należnymi odsetkami.
Pamiętaj więc, że gdy przechowujesz swoje kryptowaluty na giełdzie, mogą one zostać wykorzystane w celu udzielania pożyczek, lub giełda może zaoferować Ci pożyczkę w zamian za zysk.
6. Wstępne oferty giełdowe (IEO)
Źródło obrazu: Kropla atramentu/Shutterstock
Wstępne oferty giełdowe (IEO) przypominają początkowe oferty monet (ICO), z tą różnicą, że token jest oferowany do sprzedaży wyłącznie za pośrednictwem konkretnej platformy wymiany, a nie bezpośrednio publicznie.
Giełdy kryptowalut, takie jak Binance, Huobi i KuCoin, przeprowadziły wstępne oferty wymiany dla setek nowych kryptowalut. W ten sposób osiągają zyski, pobierając opłaty od projektów typu startup i otrzymując procent od tokenów sprzedanych w ramach IEO.
Przykładowo, w przypadku IEO nowego tokena na Binance Launchpad, projekt może zapłacić Binance nawet 1 milion dolarów za ten przywilej. Binance pobiera również procent od każdej sprzedaży tokenów dokonanej za pośrednictwem swojej platformy IEO.
Giełdy kryptowalut promują IEO jako bezpieczniejszą alternatywę dla ICO dla inwestorów, a startupy przeprowadzające IEO zyskują dostęp do istniejącej bazy użytkowników giełdy, co ułatwia dystrybucję tokenów. Jest to sytuacja korzystna dla obu stron, która generuje znaczne przychody dla giełd kryptowalut.
Popularność IEO gwałtownie wzrosła w latach 2017-2019, umożliwiając giełdom zgarnianie milionów dolarów dodatkowych przychodów w okresie hossy na rynku kryptowalut. Jednak liczba IEO zaczęła spadać w 2020 roku wraz z wyhamowaniem początkowego entuzjazmu.
7. Usługi premium
Niektóre platformy wymiany kryptowalut oferują plany subskrypcji premium, które stanowią dodatkowe źródło dochodu i dają użytkownikom dostęp do specjalnych funkcji i korzyści. Usługi te obejmują płatne, miesięczne poziomy subskrypcji, które zapewniają korzyści takie jak obniżone opłaty transakcyjne, wyższe stopy zwrotu z pożyczek kryptowalutowych oraz podniesione limity wypłat i zakupów.
Na przykład, Coinbase oferuje pakiet Coinbase One, który za opłatą 29,99 USD miesięcznie zapewnia zerowe opłaty transakcyjne, zaawansowane narzędzia handlowe, wyższe nagrody za staking i priorytetową obsługę klienta.
Tego rodzaju subskrypcje są skierowane do doświadczonych użytkowników, traderów i instytucji, które regularnie dokonują transakcji i chcą zmaksymalizować korzyści płynące z posiadania konta.
8. Yield farming
Yield farming, odmienny od stakingu kryptowalut, pozwala posiadaczom kryptowalut „zablokować” swoje aktywa w zamian za nagrody. Giełdy ułatwiają ten proces, oferując pule farmingowe, które łączą pożyczkodawców i pożyczkobiorców.
Platforma umożliwia użytkownikom zdeponowanie swoich kryptowalut w puli, aby zarabiać odsetki. Te połączone aktywa są następnie pożyczane instytucjonalnym pożyczkobiorcom, animatorom rynku i traderom wykorzystującym dźwignię, którzy płacą odsetki za pożyczenie tych aktywów. Giełda pobiera część tej stopy procentowej jako opłatę za swoje usługi.
Na przykład, jeśli zdeponowałeś swoje ETH w puli stakingowej ETH 2.0 na Binance, platforma ta pożyczy Twoje ETH, aby zarobić odsetki. Część zysku (otrzymanego w Binance ETH, o wartości 1:1) zostanie przekazana Tobie w zależności od Twojego udziału w puli, a pozostała część zysku zasili przychody giełdy.
Oferowane zyski mogą być całkiem atrakcyjne, często oscylując w przedziale od pięciu do dziesięciu procent lub więcej w skali roku. To znacznie więcej niż w przypadku standardowych kryptowalutowych kont oszczędnościowych.
Jednakże yield farming wiąże się z ryzykiem. W przypadku ataku hakerskiego na giełdę, zgromadzone w pulach aktywa są zagrożone. Dlatego też, przed powierzeniem swojej kryptowaluty do puli yield farming, należy dokładnie zweryfikować praktyki bezpieczeństwa stosowane przez daną giełdę.
Giełdy kryptowalut generują ogromne zyski
Od opłat transakcyjnych, przez opłaty za wypłatę, opłaty za notowanie nowych kryptowalut, po inne, różnorodne źródła dochodu, giełdy kryptowalut zarabiają znaczące sumy pieniędzy.
Oczywiście, te wszystkie opłaty mogą się sumować i w konsekwencji obciążać użytkowników. Dlatego też, przed rejestracją na danej platformie wymiany, warto dokładnie zapoznać się z jej regulaminem i tabelą opłat. Warto poszukać platformy, która oferuje rozsądne ceny.
Jeśli dopiero rozpoczynasz swoją przygodę z kryptowalutami, zwróć szczególną uwagę na potencjalnie wysokie opłaty, które mogą znacznie uszczuplić Twoją inwestycję. Głównym celem jest maksymalizacja własnych zysków, a nie wzbogacanie się giełdy.
newsblog.pl