7 powodów, dla których gry mobilne są naprawdę do niczego

W branży technologicznej dużo się mówi o przyszłości gier mobilnych. A jednak gry, które zajmują czołowe miejsca na listach przebojów w sklepach z aplikacjami, tak naprawdę nie budzą zaufania w tę przyszłość. W najlepszym razie dostajemy gry, które są na tyle dobre, że można w nie pograć przez kilka minut, ale nigdy nie pozwalają na głębokie zanurzenie się w fabułę czy rozgrywkę.

Ale dlaczego tak jest? Dlaczego gry mobilne wciąż wydają się tak rozczarowujące? Biorąc pod uwagę wszystkie te najnowocześniejsze innowacje w sprzęcie i oprogramowaniu smartfonów, można by się spodziewać, że gry mobilne nadrobią zaległości, prawda? Cóż, problem jest niestety znacznie bardziej złożony. Oto siedem problemów z grami mobilnymi, których jeszcze nie rozwiązaliśmy.

Jedną z dużych różnic między grami konsolowymi a grami mobilnymi jest ich model biznesowy. Podczas gdy ten pierwszy wiąże się z kosztami początkowymi, w drugim dominuje model freemium.

Według Raport statystyczny, tylko około trzy procent wszystkich gier mobilnych w sklepie Google Play jest płatnych. Podobnie jest w przypadku Apple App Store.

Ludzie po prostu nie lubią płacić za gry mobilne, a ci nieliczni, którzy faktycznie to robią, płacą głównie poprzez zakupy w aplikacji i mikrotransakcje. Zmusza więc twórców gier do dostosowania się do tego modelu lub pozostania przy grach konsolowych.

Nie mówimy, że model freemium nie jest opłacalny. Faktycznie, wg Znawca biznesuTylko w listopadzie 2021 roku PUBG Mobile zarobiło na wydatkach graczy prawie 254 miliony dolarów.

Problem z modelem freemium polega jednak na tym, że nie nadaje się on do tworzenia wysokobudżetowych gier na poziomie konsoli. Inwestowanie tak dużej ilości czasu i pieniędzy w wysokiej klasy grę mobilną w próżnej nadziei, że ludzie zapłacą za nią później… po zagraniu w nią za darmo, jest zbyt ryzykowne dla programistów.

2. Algorytmy App Store faworyzują tylko czołowe miejsca na listach przebojów

Część winy za brak gier mobilnych możemy zrzucić na sposób, w jaki sklepy z aplikacjami organizują swoje katalogi. Według innego, aby dać ci pewną perspektywę Raport statystyczny w sklepie Google Play znajduje się około 2,6 miliona aplikacji, a w sklepie Apple App Store prawie 2 miliony aplikacji.

Dalszy Raport statystyczny stwierdza, że ​​11–13,5% tych aplikacji to gry, przy czym w samym sklepie Google Play w grudniu 2021 r. dostępnych było 477 877 aktywnych tytułów gier.

Oznacza to, że jeśli jesteś twórcą gier — zwłaszcza nowym — szanse, że Twoja gra odniesie sukces, są bardzo niskie. Zapomnij o wyróżnianiu się z morza aplikacji. To cud, jeśli w ogóle zostaniesz odkryty. Sklepy z aplikacjami niewiele robią, aby pomóc nowym programistom zostać zauważonym.

Szukając aplikacji, większość ludzi po prostu wybiera jedną z pozycji na górze listy. I z tego powodu zwycięzcy wciąż wygrywają, a przegrani przegrywają.

Sklepy z aplikacjami nie mają prawdziwej zachęty do wspierania programistów innych niż ci, którzy generują dla nich największe przychody. Zniechęca to nowych programistów do podejmowania ryzyka tworzenia lepszych gier mobilnych.

3. Niskie oczekiwania konsumentów

W pewnym sensie my, użytkownicy, jesteśmy również odpowiedzialni za zły wizerunek gier mobilnych. Jeśli nigdy nie byłeś na Reddicie, wiesz, że ludzie często krytykują gry mobilne za to, że nie są „prawdziwymi grami” z powodów zbyt oczywistych, aby je zignorować.

Gracze nawet nie oczekują, że gry mobilne będą dobre, więc nie dziwi ich, gdy gry okazują się złe.

Gry mobilne są postrzegane jako niepotrzebne źródło rozrywki – coś, co można łatwo zamienić na coś innego. Naturalnie użytkownicy nie zawracają sobie głowy narzekaniem, gdy gra mobilna jest zła. Innymi słowy, nie ma prawdziwego mechanizmu sprzężenia zwrotnego.

Większość ludzi po prostu odinstalowuje aplikację, jeśli jej się nie podoba, i instaluje inną, mając nadzieję, że nie będzie to tak wielkim rozczarowaniem. Nie dotyczy to gier na PC lub konsolach.

Społeczność graczy jest bardzo wrażliwa na to hobby i aktywnie poszukuje ulepszeń i poprawek błędów, a także przekazuje swoje sugestie, aby programiści mogli tworzyć lepsze gry.

Choć niektóre negatywne recenzje mogą być okrutne, są one pomocne w wykrywaniu błędów. W przypadku gier mobilnych taki poziom pasji i zaangażowania po prostu nie istnieje.

4. Słabe sterowanie na ekranie dotykowym

O ile nie kupisz dedykowanego telefonu do gier z przyciskami naramiennymi (takiego jak Black Shark 4, który sprawdziliśmy), zwykłe smartfony po prostu nie mogą konkurować z kontrolerami konsolowymi. Wszystkie elementy sterujące grą mobilną muszą być upchnięte na bardzo ograniczonym ekranie urządzenia.

Biorąc pod uwagę to ograniczenie, elementy sterujące często okazują się albo boleśnie małe, albo tak duże, że zakłócają rozgrywkę, co prowadzi do kiepskich wrażeń z gry. Aby temu przeciwdziałać, programiści muszą wydać dodatkowe zasoby na wymyślenie nowych sposobów zapewnienia płynnego sterowania.

5. Brak miejsca na gry

W przeciwieństwie do konsol, smartfony przechowują nie tylko gry, ale także zdjęcia, filmy, utwory muzyczne, filmy, dokumenty, aplikacje i nie tylko. Naturalnie, przestrzeń do przechowywania często stanowi problem. Żeby było uczciwie, widzieliśmy już smartfony z 1 TB przestrzeni dyskowej, więc nie jest to tak duży problem, jak problemy powyżej.

Ponieważ jednak większa przestrzeń dyskowa oznacza również wyższą cenę, jedynymi telefonami, które mogą z tego skorzystać, są flagowce. A ponieważ większość sprzedawanych smartfonów to nie flagowce, ale telefony budżetowe i średniej klasy, zaleta większej przestrzeni dyskowej staje się zbędna.

6. Brak ustandaryzowanych platform

W przeciwieństwie do standardowych konsol, takich jak PlayStation i Xbox, smartfony występują we wszystkich kształtach, rozmiarach i konfiguracjach. Dotyczy to jeszcze bardziej telefonów z Androidem niż iPhone’ów.

Ponieważ na świecie jest mniej wariantów iPhone’ów, są one bardziej ujednolicone i łatwiej jest tworzyć dla nich aplikacje. Dlatego programiści często najpierw udostępniają aplikacje i aktualizacje na iOS.

Ponieważ smartfony tak bardzo się od siebie różnią (dzięki tak dużej konkurencji), zlecanie programistom optymalizacji gier pod kątem każdego urządzenia jest zbyt dużym przedsięwzięciem.

To pozostawia im tylko dwie opcje; albo twórz kiepskie gry, które każdy może pobrać, albo twórz dobre gry, które tylko nieliczni mogą pobrać. Wygląda na to, że podczas posiedzeń w sali konferencyjnej ten pierwszy zyskuje przewagę.

7. Częste reklamy w grach

Oprócz mikrotransakcji twórcy gier mobilnych w celu zarabiania pieniędzy polegają również na reklamach w grach. Dzięki temu mogą kontynuować grę i wprowadzać nowe funkcje, takie jak mapy, broń, stroje i inne podobne elementy w grze.

Jednak dla gracza naprawdę do bani jest oglądanie reklamy za każdym razem po ukończeniu wyścigu, zakończeniu meczu lub otwarciu skrzynki z łupami. Co więcej, reklamy te mogą czasami być nieistotne i nieodpowiednie i nie ma możliwości ich modyfikacji.

To prawda, że ​​oglądanie reklam w grach to dobry sposób na wspieranie twórców gier mobilnych bez konieczności kupowania elementów w grze, ale ich częstotliwość ma ogromne znaczenie, zwłaszcza jeśli planujesz grać w tę grę przez dłuższy czas.

Gry mobilne mogą oznaczać znacznie więcej

Gry mobilne mają ogromny potencjał, a mimo to tak mało go wykorzystujemy. W porównaniu do wszystkich innych osiągnięć w świecie technologii zaskakujące jest, jak daleko pozostają gry mobilne, gdy zestawimy je z grami na konsolach.

Ze wszystkich firm Apple może najwięcej zyskać na boomie gier mobilnych, biorąc pod uwagę jego oczywistą przewagę nad Androidem. A jednak w sklepach z aplikacjami dominują gry wymagające niewielkiej immersji, takie jak Candy Crush i Temple Run. Wiele osób nadal traktuje gry mobilne jedynie jako sposób na spędzenie czasu, a nie jako uznane hobby czy zawód.