Bez względu na to, co sądzisz o Apple i jego asortymencie, wiele osób zgodzi się, że ich produkty, mimo że mogą być drogie, są wyjątkowo estetyczne. Trudno jest znaleźć wady w ich sprzęcie czy oprogramowaniu, które często zachwycają swoim designem i skłaniają do zakupu. Trudno jest oprzeć się chęci przetestowania czegoś, co prezentuje się tak atrakcyjnie. Apple od zawsze stawia na wizualny aspekt swoich produktów, co obejmuje nie tylko urządzenia i aplikacje, ale również elementy, które są mniej zauważalne, takie jak wygaszacze ekranu. Przykładem jest Apple TV, które oferuje oszałamiający animowany wygaszacz ekranu z widokami miast takich jak Nowy Jork, San Francisco czy miejsca w Chinach. Jeśli jesteś fanem takiej grafiki, oto jak możesz zainstalować podobny wygaszacz ekranu w systemie Windows 10 za pomocą aplikacji Aerial.
Aerial to aplikacja, która umożliwia korzystanie z wygaszacza ekranu Apple TV na komputerze z Windows 10. Aby zacząć, pobierz i rozpakuj pliki. Następnie kliknij prawym przyciskiem myszy na plik z rozszerzeniem .SRC i wybierz opcję „Instaluj” z menu kontekstowego. Aby móc zobaczyć rozszerzenia plików, otwórz Eksplorator plików, przejdź do zakładki Widok i zaznacz opcję „Wyświetl rozszerzenia plików”.
Po zakończeniu instalacji powinno otworzyć się okno z ustawieniami wygaszacza ekranu. Jeśli tak się nie stanie, możesz je znaleźć w Panelu sterowania, wpisując odpowiednie hasło w wyszukiwarce. Ustal, kiedy wygaszacz ekranu ma się aktywować.
Wygaszacz ekranu będzie prezentować różnorodne widoki lotnicze, którymi może się pochwalić Apple TV.
Możesz również dostosować opcje zasilania, aby uniknąć wyłączania ekranu przed aktywacją wygaszacza. W przypadku, gdy planujesz zostawić komputer bez nadzoru w pracy, warto włączyć opcję „Po wznowieniu, wyświetl ekran logowania” w ustawieniach wygaszacza. Dzięki temu po każdym zamknięciu wygaszacza będziesz musiał ponownie się zalogować, co pomoże zabezpieczyć system przed nieautoryzowanym dostępem.
Zaktualizowano: 8 grudnia 2020 o 10:07
newsblog.pl
Maciej – redaktor, pasjonat technologii i samozwańczy pogromca błędów w systemie Windows. Zna Linuxa lepiej niż własną lodówkę, a kawa to jego główne źródło zasilania. Pisze, testuje, naprawia – i czasem nawet wyłącza i włącza ponownie. W wolnych chwilach udaje, że odpoczywa, ale i tak kończy z laptopem na kolanach.