Microsoft intensywnie promuje Windows 10 wśród obecnych użytkowników, odkąd ogłoszono datę premiery nowego systemu operacyjnego. Chociaż liczba osób, które zaktualizowały swoje systemy do nowszej wersji, jest znaczna, firma uważa, że to nadal niewystarczające. Aby zwiększyć tę liczbę, Microsoft postanowił jeszcze bardziej agresywnie wprowadzać Windows 10. Teraz wszystkie aktualizacje, które mają na celu migrację do Windows 10, są oznaczone jako „zalecane”. Oznacza to, że użytkownicy będą musieli ręcznie ukrywać te aktualizacje, jeśli nie chcą ich instalować. Jeśli poszukujesz efektywnego sposobu na pozbycie się wszelkich śladów Windows 10, możesz skorzystać z Aegis – prostego skryptu, który w tym pomoże.
Aby użyć Aegis, musisz mieć uprawnienia administracyjne na komputerze, z którego chcesz usunąć aktualizacje. Aegis wykonuje kilka zadań: dezaktywuje wszystkie funkcje telemetrii oraz wykrywania Wi-Fi w systemach Windows 7, 8 i 10. W przypadku wersji Windows 7 i 8, skrypt odinstalowuje wszystkie aktualizacje, które mogłyby wymusić instalację Windows 10 oraz blokuje ich przyszłe pobieranie. Dodatkowo, ustawia aktualizacje tak, aby nigdy nie były automatycznie instalowane ani pobierane. Jeśli wolisz, aby aktualizacje były instalowane w inny sposób, możesz to zmienić po zakończeniu działania skryptu. Jeśli chcesz wiedzieć, które aktualizacje zostaną usunięte, tutaj
Aby uruchomić skrypt, wystarczy rozpakować plik zip, kliknąć prawym przyciskiem myszy i wybrać opcję Uruchom jako administrator z menu kontekstowego.
Postępuj zgodnie z wyświetlanymi instrukcjami. Skrypt zajmuje się wszystkim. Proces może potrwać trochę czasu; ponieważ odinstalowuje czterdzieści siedem aktualizacji, może zająć ponad godzinę.
Skrypt poinformuje Cię, gdy proces się zakończy. Całość składa się z dziewięciu kroków, a Ty będziesz mógł śledzić, na którym etapie aktualnie się znajdujesz.
Zaktualizowano: 8 grudnia 2020 r. O 14:31
newsblog.pl
Maciej – redaktor, pasjonat technologii i samozwańczy pogromca błędów w systemie Windows. Zna Linuxa lepiej niż własną lodówkę, a kawa to jego główne źródło zasilania. Pisze, testuje, naprawia – i czasem nawet wyłącza i włącza ponownie. W wolnych chwilach udaje, że odpoczywa, ale i tak kończy z laptopem na kolanach.