Wszyscy słyszeli o niebieskim ekranie śmierci (BSOD), który pojawia się, gdy komputer z systemem Windows ulega awarii. Ale czy wiesz, że Windows 10 ma też zielony ekran śmierci?
Zielony ekran śmierci pojawia się tylko wtedy, gdy używasz wersji Insider Preview systemu Windows 10. Jest on taki sam jak niebieski ekran śmierci i wyświetla te same komunikaty o błędach.
Innymi słowy, wszystko, co uruchamia niebieski ekran śmierci w normalnej wersji systemu Windows 10, spowoduje wyświetlenie zielonego ekranu śmierci w wersji Insider Preview tego systemu. Jedyną różnicą jest to, że ten ekran informuje, że używasz „Windows Insider Build” i ma zielone tło zamiast niebieskiego.
Zielony kolor wskazuje, że błąd został wygenerowany przez niestabilne kompilacje programistyczne systemu Windows 10. Te kompilacje Insider często zawierają awarie i błędy, których nie można doświadczyć w stabilnej wersji systemu Windows 10. Firma Microsoft czasami ostrzega przed błędami „zielonego ekranu”, które można napotkać podczas korzystania z tego oprogramowania deweloperskiego.
Jeśli zobaczysz zielony ekran śmierci (GSOD) na swoim komputerze, oznacza to, że używasz wersji Insider Preview systemu Windows 10. Problem może być po prostu błędem w niestabilnej kompilacji, chociaż może to również wskazywać na głębszy problem ze sprzętem lub sterownikami komputera. Nie będziesz wiedział na pewno, dopóki nie wrócisz do stabilnej wersji systemu Windows 10.
Microsoft wprowadził tę zmianę w aktualizacji Creators Update, która została wydana w kwietniu 2017 roku. Wcześniej kompilacje Insider systemu Windows 10 korzystały ze standardowych niebieskich ekranów śmierci.
Jeśli korzystasz z kompilacji Insider Preview systemu Windows 10 i chcesz to zobaczyć na własne oczy, ten hack rejestru dotyczący ręcznego uruchamiania niebieskiego ekranu nadal działa – i spowoduje wyświetlenie zielonego ekranu z kodem zatrzymania „RĘCZNIE INICJOWANA AWARIA”.
newsblog.pl
Maciej – redaktor, pasjonat technologii i samozwańczy pogromca błędów w systemie Windows. Zna Linuxa lepiej niż własną lodówkę, a kawa to jego główne źródło zasilania. Pisze, testuje, naprawia – i czasem nawet wyłącza i włącza ponownie. W wolnych chwilach udaje, że odpoczywa, ale i tak kończy z laptopem na kolanach.